"Life is full of misery, loneliness, and suffering - and it's all over much too soon" Woody Allen Wspomnienia z codzienności... A little bit of this and a little bit of that...

poniedziałek, 24 maja 2010

Kwitnący bez...u sąsiadów.

"Czemu nie jeździ się do Polski na kwitnienie bzów?"
pyta Jarosław Iwaszkiewicz
w "Podróżach do Włoch"










W swoich wspomnieniach z pobytu we Włoszech zachwycał się urokiem kwitnących glicynii.



W pamięci pozastały mu również obrazy pięknie kwitnących bzów w okresie wiosennym w Polsce i podzielił sie tą refleksja na łamach swoich wspomnień.

W pełni zgadzam sie z jego opinią:))





7 komentarzy:

  1. Hello Virginia,
    You came back!I wait that the trip has been amused.
    Have a great day.
    xox

    OdpowiedzUsuń
  2. Thank you Betty!
    Have good one, too!
    Virginia

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba dużo straciłam, bo żyłam w nieświadomości, że bez może być tak piękny. Ta odmiana jest szczególnie urokliwa, ale wolę podziwiać ją na zdjęciu i z oddali. Nie lubię i nie toleruję zapachu bzu.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku posadziliśmy bez. Ma trzy kiście, może cztery, ale pachnie wieczorem cały ogród.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam :)

    Słowa o kwitnącym bzie - słuszne i piękne! Uwielbiam zapach, widok bzu i strasznie cierpię będąc daleko od bzowej alejki w ogrodzie mych rodziców... Tu gdzie mieszkam pozostaje mi szukac dziko rosnącego bzu albo kupować nadwiędłe pęki...

    A mogę zapytać o wrazenia z lektury wspomnianej ksiazki Iwaszkiewicza? Warto kupić, czuc klimat Włoch?

    POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Klimat dawnych Włoch, oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, dawnych Włoch :)

    Dziękuję Ci za odpowiedź! POszukam tej książki w bibliotece- swoją drogą, uswiadomiłaś mi właśnie, że nie jestem zapisana w Gdańsku do żadnej biblioteki!

    POzdrawiam...:)

    OdpowiedzUsuń