niedziela, 31 stycznia 2010
środa, 20 stycznia 2010
Barcelona - Rambla
„Pojechaliśmy metrem do Plaza Cataluna. Zaczynało zmierzchać, kiedy schodami wychodziliśmy w kierunku Ramblas. (…) Latarnie rzucały na chodnik wielokolorowe światełka. Stada golębi raz po raz wzbijały się do lotu pomiędzy stoiskami kwiatów i kawiarenkami, ulicznymi grajkami i żonglerami, turystami tubylcami, policjantami i złodziejami, ludźmi żywymi i duchami z innych epok. German miał rację: takiej ulicy jak Ramblas nie znajdzie się nigdzie indziej na świecie.
Carlos Ruiz Zafon "Marina"
Mim - aktor
Carlos Ruiz Zafon "Marina"
Mim - aktor
wtorek, 19 stycznia 2010
Czesław Miłosz
SROCZOŚĆ
Ten sam i nie ten sam szedłem przez las dębowy
Dziwiąc się, że muza moja, Mnemozyne,
Nic nie ujęła mojemu zdziwieniu.
Skrzeczała sroka i mówiłem: sroczość,
Czymże jest sroczość? Do sroczego serca,
Do włochatego nozdrza nad dziobem i lotu
Który odnawia się kiedy obniża
Nigdy nie sięgnę a więc jej nie poznam.
Jeżeli jednak sroczość nie istnieje
To nie istnieje i moja natura.
Kto by pomyślał, że tak, po stuleciach,
Wynajdę spór o uniwersalia.
Montgeron, 1958
Wiersz ten postanowiłam zamiescić w języku polskim dla tych, co sledzą stronę Willow
http://willowmanor.blogspot.com/
Ten sam i nie ten sam szedłem przez las dębowy
Dziwiąc się, że muza moja, Mnemozyne,
Nic nie ujęła mojemu zdziwieniu.
Skrzeczała sroka i mówiłem: sroczość,
Czymże jest sroczość? Do sroczego serca,
Do włochatego nozdrza nad dziobem i lotu
Który odnawia się kiedy obniża
Nigdy nie sięgnę a więc jej nie poznam.
Jeżeli jednak sroczość nie istnieje
To nie istnieje i moja natura.
Kto by pomyślał, że tak, po stuleciach,
Wynajdę spór o uniwersalia.
Montgeron, 1958
Wiersz ten postanowiłam zamiescić w języku polskim dla tych, co sledzą stronę Willow
http://willowmanor.blogspot.com/
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Wisława Szymborska
Under One Small Star
My apologies to chance for calling it necessity.
My apologies to necessity if I'm mistaken, after all.
Please, don't be angry, happiness, that I take you as my due.
May my dead be patient with the way my memories fade.
My apologies to time for all the world I overlook each second.
My apologies to past loves for thinking that the latest is the first.
Forgive me, distant wars, for bringing flowers home.
Forgive me, open wounds, for pricking my finger.
I apologize for my record of minuets to those who cry from the depths.
I apologize to those who wait in railway stations for being asleep today at five a.m.
Pardon me, hounded hope, for laughing from time to time.
Pardon me, deserts, that I don't rush to you bearing a spoonful of water.
And you, falcon, unchanging year after year, always in the same cage,
your gaze always fixed on the same point in space,
forgive me, even if it turns out you were stuffed.
My apologies to the felled tree for the table's four legs.
My apologies to great questions for small answers.
Truth, please don't pay me much attention.
Dignity, please be magnanimous.
Bear with me, O mystery of existence, as I pluck the occasional thread from your train.
Soul, don't take offense that I've only got you now and then.
My apologies to everything that I can't be everywhere at once.
My apologies to everyone that I can't be each woman and each man.
I know I won't be justified as long as I live,
since I myself stand in my own way.
Don't bear me ill will, speech, that I borrow weighty words,
then labor heavily so that they may seem light
by Wislawa Szymborska
Pod jedną gwiazdką
Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznoscia.
Przepraszam koniecznosc, jesli jednak się myle.
Niech sie nie gniewa szczescie, że biore je jak swoje.
Niech mi zapomna umarli, ze ledwie tla sie w pamieci.
Przepraszam czas za mnogosc przeoczonego swiata na sekunde.
Przepraszam dawna miłosc, ze nowa uwazam za pierwsza.
Wybaczcie mi, dalekie wojny, ze nosza kwiaty do domu.
Wybaczcie, otwarte rany, ze kluje sie w palec.
Przepraszam wolajacych z otchlani za płyte z menuetem.
Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piatej rano.
Daruj, szczuta nadziejo, ze smieje sie czasem.
Darujcie mi, pustynie, ze z lyzka wody nie biegne.
I ty, jastrzebiu, od lat ten sam, w tej samej klatce,
zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt,
odpusc mi, nawet gdybys był ptakiem wypchanym.
Przepraszam sciete drzewo za cztery nogi stołowe.
Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi.
Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi.
Powago, okaz mi wspaniałomyslnosc.
Scierp, tajemnico bytu, że wyskrobuje nitki z twego trenu
Nie oskarzaj mnie duszo, ze rzadko cię miewam.
Przepraszam wszystko, ze nie moge byc wszedzie.
Przepraszam wszystkich, ze nie umiem być kazdym i kazda.
Wiem, ze poki zyje, nic mnie nie usprawiedliwia,
poniewaz sama sobie na przeszkodzie.
Nie miej mi za złe, mowo, ze pozyczam patetycznych slow,
a potem trudu dokładam, zeby wydaly sie lekkie.
My apologies to chance for calling it necessity.
My apologies to necessity if I'm mistaken, after all.
Please, don't be angry, happiness, that I take you as my due.
May my dead be patient with the way my memories fade.
My apologies to time for all the world I overlook each second.
My apologies to past loves for thinking that the latest is the first.
Forgive me, distant wars, for bringing flowers home.
Forgive me, open wounds, for pricking my finger.
I apologize for my record of minuets to those who cry from the depths.
I apologize to those who wait in railway stations for being asleep today at five a.m.
Pardon me, hounded hope, for laughing from time to time.
Pardon me, deserts, that I don't rush to you bearing a spoonful of water.
And you, falcon, unchanging year after year, always in the same cage,
your gaze always fixed on the same point in space,
forgive me, even if it turns out you were stuffed.
My apologies to the felled tree for the table's four legs.
My apologies to great questions for small answers.
Truth, please don't pay me much attention.
Dignity, please be magnanimous.
Bear with me, O mystery of existence, as I pluck the occasional thread from your train.
Soul, don't take offense that I've only got you now and then.
My apologies to everything that I can't be everywhere at once.
My apologies to everyone that I can't be each woman and each man.
I know I won't be justified as long as I live,
since I myself stand in my own way.
Don't bear me ill will, speech, that I borrow weighty words,
then labor heavily so that they may seem light
by Wislawa Szymborska
Pod jedną gwiazdką
Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznoscia.
Przepraszam koniecznosc, jesli jednak się myle.
Niech sie nie gniewa szczescie, że biore je jak swoje.
Niech mi zapomna umarli, ze ledwie tla sie w pamieci.
Przepraszam czas za mnogosc przeoczonego swiata na sekunde.
Przepraszam dawna miłosc, ze nowa uwazam za pierwsza.
Wybaczcie mi, dalekie wojny, ze nosza kwiaty do domu.
Wybaczcie, otwarte rany, ze kluje sie w palec.
Przepraszam wolajacych z otchlani za płyte z menuetem.
Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piatej rano.
Daruj, szczuta nadziejo, ze smieje sie czasem.
Darujcie mi, pustynie, ze z lyzka wody nie biegne.
I ty, jastrzebiu, od lat ten sam, w tej samej klatce,
zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt,
odpusc mi, nawet gdybys był ptakiem wypchanym.
Przepraszam sciete drzewo za cztery nogi stołowe.
Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi.
Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi.
Powago, okaz mi wspaniałomyslnosc.
Scierp, tajemnico bytu, że wyskrobuje nitki z twego trenu
Nie oskarzaj mnie duszo, ze rzadko cię miewam.
Przepraszam wszystko, ze nie moge byc wszedzie.
Przepraszam wszystkich, ze nie umiem być kazdym i kazda.
Wiem, ze poki zyje, nic mnie nie usprawiedliwia,
poniewaz sama sobie na przeszkodzie.
Nie miej mi za złe, mowo, ze pozyczam patetycznych slow,
a potem trudu dokładam, zeby wydaly sie lekkie.
niedziela, 17 stycznia 2010
Na nartach...śladowych
piątek, 15 stycznia 2010
Andrzej Błaszczyński
Autorem poniżej zamieszczonego collage "Madonna z Dzieciątkiem" jest zakopiański artysta Andrzej Błaszczyński. "Madonna" jest ręcznie namalowana na drewnie. Artysta wykorzystał fakturę deski oraz jej naturalne walory, słoje. Madonna jest obrazem naklejonym na starą deskę, co dało bardzo interesujący efekt końcowy.
środa, 13 stycznia 2010
sobota, 9 stycznia 2010
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Bon appetit czyli „Julie and Julia”
Zdjęcie ze strony:
http://www.filmweb.pl/f465594/Julie+i+Julia,2009
Korzystając z odrobiny wolnego czasu w okresie poświątecznym poszłam do kina obejrzeć film, na który marzyłam się wybrać już bardzo dawno temu. Na szczęście znalazłam kino, w którym można było go jeszcze zobaczyć na dużym ekranie. W multipleksach filmy znikają bardzo szybko z repertuaru i często trudno jest obejrzeć film straszy,
tj.taki którego premiera odbyła się kilka miesięcy wcześniej. Mój wysiłek włożony w poszukiwania filmu „Julie& Julia” został nagrodzony bardzo ciekawym scenariuszem jak
i niesamowitą grą aktorską Maryl Streep. Poza tym szczególnie zainteresowała mnie biografia głównej bohaterki Julii Child, autorki książek kucharskich, które stały się bestsellerami na całym świecie. Świat podbiła "Mastering the Art of French Cooking ...” Niestety w Polsce nie można jeszcze kupić przetłumaczonej wersji książki pani Child.
Mam nadzieję, że po sukcesie filmu „Julie and Julia” do polskich księgarń trafi wkrótce polskojęzyczna biblia dla kucharzy, niekoniecznie profesjonalistów.
Zdobywając informacje na temat bohaterek filmu zgromadziłam kilka ciekawych linków. Oto one:
Oficjalna reklama filmu w języku angielskim:
http://www.youtube.com/watch?v=vjvJHsJD8ic
Książka w języku polskim:
http://www.swiatksiazki.pl/shop/product,159362,,Julie-i-Julia-Rok-niebezpiecznego-gotowania,Julie-Powell
Recenzje:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,7103518,Tu_Julia_Child__Bon_appétit_.html
http://www.filmweb.pl/f465594/Julie+i+Julia,2009
http://www.emetro.pl/emetro/1,85652,7126132,Zycie_zaczyna_sie_w_kuchni.html
Ale polecam przede wszystkim blog:The Julie/Julia Project
http://blogs.salon.com/0001399/2002/08/26.html
Życzę przyjemnego seansu i ciekawej lektury…
Virginia
niedziela, 3 stycznia 2010
piątek, 1 stycznia 2010
"Pilnujmy marzeń..."
Andrzej Poniedzielski opublikowal na blogu Chlip-Hop piękny wiersz-piosenkę.Zacytuję refren:
"Pilnujmy marzeń
Żeby sen mial po co przyjsć
Pilnujmy marzeń
Dusza musi z czegos żyć
Pilnujmy marzeń"
Link:http://chlip-hop.bloog.pl
Z życzeniami wielu szczęsliwych chwil w Nowym 2010 Roku
Virginia
"Pilnujmy marzeń
Żeby sen mial po co przyjsć
Pilnujmy marzeń
Dusza musi z czegos żyć
Pilnujmy marzeń"
Link:http://chlip-hop.bloog.pl
Z życzeniami wielu szczęsliwych chwil w Nowym 2010 Roku
Virginia
Subskrybuj:
Posty (Atom)